Wokół tłum trzymający w kurczowo zaciśniętych pięściach setki reklamówek, wystrojone kobiety i dziewczęta obserwujące z błyskiem w oku sklepowe wystawy. Nie możesz się zdecydować przed którym sklepem klęknąć: Reserved, House? Nie, one są pospolite. Chcesz więcej...
Oświadczyny w galerii handlowej są spełnieniem marzeń. Któż by nie chciał wyznać miłości w najwspanialszej świątyni, którą kiedykolwiek znał świat? Do tego sanktuarium, ze wszystkich kierunków, zmierzają kolumny spragnionych ukojenia duchowego. Jak legiony cesarstwa rzymskiego do stolicy imperium. To właśnie w galeriach handlowych są leczone kompleksy uprzednio wykreowane przez mass-media, kojone bolączki zagubionych nastolatków, tam budowana jest przewaga uprzywilejowanych nad ubogimi, tam ogłupione i zrozpaczone dzieciaki patrzą na produkty, których brak jest przyczyna ostracyzmu i alienacji w szkole. Tam kupuje się pewność siebie, tam kupuje się zazdrość innych, tam wreszcie kupuje się awans społeczny.
Wartość materialna produktu to w wielu przypadkach ułamek ceny jaka płaci konsument. Większość pieniędzy, które płacimy składa się na wykreowane wyobrażenie o użytkowniku produktu. Produkt jest oderwany od swojej naturalnej funkcji, kupowana jest wytworzona przez marketing iluzja. "Lepszy nowy wzór niż łatanie dziur" - wpajano mieszkańcom wspaniałego świata Huxley'a. Nam nie trzeba już tego powtarzać.
Myślimy, że kupujemy ubrania, a oni wiedzą, że sprzedają iluzję. Dowód: Przemycanym podróbkom markowych towarów każą odrywać metki nie z obawy o jakość produktu. Przecież wszystkie te rzeczy są szyte w azjatyckich fabrykach. Każą odrywać metki, żeby dzieci z domów dziecka i członkowie ubogich rodzin wymagający pomocy społecznej nie byli kojarzeni z ich marką, bo nikt nie kupi marki noszonej przez plebs.
Klęknijmy i wyznajmy miłość w galerii handlowej i nie martwmy się o pierścionek zaręczynowy , nasz wybranka - galeria, chce tylko naszych pieniędzy.
Ps. Miał być żart, a wyszedł moralitet:)